W dniu 17.09.2013 r. w Świętnie przy tablicy pamiątkowej i „ Dębie Katyńskim” poświęconym pamięci zamordowanemu w Twerze w 1940 roku wolsztyńskiemu policjantowi aspirantowi Szczepanowi Wróblewiczowi, w obecności uczniów, przedszkolaków, nauczycieli i zaproszonych gości: członków rodziny pana Szczepana córki Teresy Czechmanowskiej, syna Eligiusza Wróblewicza, Marii Magdziak- wnuczki, wnuka Jacka Szymczewskiego oraz Krzysztofa Blachowskiego; Barbary Bajon Przewodniczącej Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Rekreacji Rady Miejskiej w Wolsztynie, inspektora Zbigniewa Drzymały - Komendanta Powiatowej Policji w Wolsztynie i młodszego aspiranta Wojciecha Adamczyka, Włodzimierza Chrzanowskiego - prezesa Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, Macieja Myczka - Prezesa Stowarzyszenia Miłośników Historii Wojskowości przy Lubuskim Muzeum Wojskowym oraz Ewy Myczka, Artura Włodarczyka i Łukasza Myczka, Ireny Dziemby Przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich w Świętnie i Bernadety Kawulak Sołtysa wsi Świętno odbyło się spotkanie patriotyczne przygotowane przez harcerki i harcerzy z „Okrągłej Szesnastki” drużyny wchodzącej w skład Wolsztyńskiego Stowarzyszenia Harcerskiego „WIR”.
***
Jest wrzesień 2013 roku, przedszkole i szkoła w Świętnie, bawimy się, uczymy i wygłupiamy. Gdzieś przejedzie samochód, ktoś idzie na spacer, w kuchni panie gotują pyszny obiad. A pierwszego września 1939 roku ?
***
Siedemnastego września Polska i Polacy walczący z hitlerowskim najeźdźcą otrzymali cios w plecy….
***
We wrześniu po wybuchu wojny wolsztyński Policjant Szczepan Wróblewicz, który urodził się w 1891 roku w niedalekim Kębłowie, weteran Powstania Wielkopolskiego, wojny polsko-bolszewickiej zostaje oddelegowany do konwojowania ewakuowanej tajnej kancelarii starostwa wolsztyńskiego oraz Komunalnej Kasy Oszczędności w Wolsztynie. Konwój uciekając przed Niemcami dociera do Tarnopola. Tu na drugi dzień wkracza armia czerwona, która bez wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę od wschodu i zostaje wywieziony w nieznanym kierunku. Rodzina poprzez przekazaną informację przez współwięźnia pana Wojciechowskiego dowiedziała się, że pan Szczepan znajduje się w obozie jenieckim w Ostaszkowie. Kiedy wyruszał z domu żegnając się z rodziną nie widział, że już się nie zobaczą. Pewnie pełni nadziei się pocieszali, że wojna szybko się skończy, że przyjdzie pomoc z zachodu od Anglii i Francji i znowu będą razem. Pomoc nie przyszła, Polska została podzielona pomiędzy bolszewików i hitlerowców a pan Szczepan jak kilkadziesiąt tysięcy polskich patriotów w haniebny sposób, sposób, który nie mieścił się w głowie cywilizowanego świata przez rosyjskich enkawudzistów został zamordowany strzałem w tył głowy w 1940 roku.
***
A potem był Narwik, Dunkierka, Dywizjon 303, Tobruk, Lenino, Normandia, Holandia Belgia, Berlin, Monte Cassino. Wszędzie byli Polacy, wszędzie walczyli w imię wolnego i niepodległego kraju, wszędzie oddawali życie za swoją, ale nade wszystko za naszą dzisiaj wolność.
***
Wśród walczących i ofiar były i dzieci , dzieci które ginęły z głodu, chorób, dzieci mordowane w gułagach i obozach koncentracyjnych, dzieci ginące w oddziałach partyzanckich, dzieci ginące za to że były Polakami, dzieci ginące na barykadach powstańczej Warszawy. Wśród nich elita ówczesnej młodzieży – polscy harcerze.
***
Dziś, kiedy wolność dzięki między innymi ofiarności wspominanych naszych przodków jest nam dana możemy się cieszyć. Możemy się cieszyć naszą piękną mową ojczystą, możemy powiewać naszą biało-czerwoną flagą narodową, możemy dumnie prezentować nasze narodowe godło i możemy być dumni z naszej polskiej historii nie z poniesionych czasem pozornych klęsk ale z wielu kart gdzie Polacy czasem własnym kosztem poświęcali siebie nie tak rzadko dla dobra innych narodów, gdzie jak mało który naród potrafili nasi przodkowie ponad wszystko cenić honor, co pozwalało im i dziś pozwala nam Polakom dumnie nosić podniesioną głowę. Dziś od nas zależy czy tą wolność będziemy umieli mądrze zagospodarować, o nią cały czas zabiegać, bo wolność nam dana nie jest na zawsze – trzeba jej strzec i ją pielęgnować. Mimo dnia codziennego, mimo wielu pojawiających się problemów, mimo tego, że często lubimy narzekać to przecież inni nam zazdroszczą tego że tylko tutaj tak smakuje polski , wyjątkowo smaczny chleb, tylko w naszym kraju są takie wzruszające, ciepłe i serdeczne święta.
***
Jestem teraz i tu, nie muszę walczyć o wolność, mam dom, kochającą mnie rodzinę, przyjaciół, mam co jeść, mogę się uczyć w pięknej polskiej szkole, mogę się bawić w kolorowym przedszkolu. Jak mogę pokazać więc, że kocham moją dużą i małą Ojczyznę? Może postarać się, by dobrze się uczyć? Może postarać się pomagać w domu i wszędzie tam, gdzie moja pomoc jest potrzebna? Może dziękować z radością za każdą zabawkę, dobry obiad, okazywane serce i życzliwość z uśmiechem i zwykłym, ale pięknym słowem dziękuję? Może stawać na baczność słysząc nutę hymnu narodowego? Może wywieszać narodową flagę podczas świąt? Może nie niszczyć czegoś co jest w moim Świętnie, Wilczu czy Rudnie? Może nie wyrzucać śmieci do lasu, papierków, kartoników na chodnik, boisko a wyrzucać je do przeznaczonych do tego celu koszy? Może swoją postawą, pracą, kulturą osobistą świadczyć dobrze o swojej rodzinie, szkole, miejscowości i kraju? Może umieć się cieszyć z tego, że mieszkam w Świętnie, w Świętnie w którym wiosną kwitną tylko takie kwiaty.
Spotkanie zakończono w szkolnym wigwamie przy ognisku i gorącej kawie i herbacie, gdzie goście dzieląc się wrażeniami ze spotkania, swoimi odczuciami przekazali na ręce dyrektora Zespołu wiele ciepłych i serdecznych słów podziękowania dla harcerek i harcerzy za wykonaną pracę i dostarczenie wielu powodów do wzruszeń.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |