IV Katyński Marsz Cieni i jego Mali Wielcy Bohaterowie. 3 kwietnia 2011 roku po raz czwarty ulicami Warszawy przeszedł Katyński Marsz Cieni. 148 rekonstruktorów wcieliło się w rolę polskich oficerów zamordowanych w 1940 r. przez NKWD.

Marsz odbywał się w absolutnej ciszy przerywanej jedynie komendami enkawudzistów w języku rosyjskim. Szliśmy spod Muzeum Wojska Polskiego poprzez Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Plac Zamkowy, Plac Krasińskich. Punktem docelowym był Pomnik Poległych i Pomordowanych na Wschodzie. W tym patriotycznym i przejmującym wydarzeniu udział wzięło także 6 członków Wolsztyńskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii Wojskowości przy Lubuskim Muzeum Wojskowym w Drzonowie. Tym razem część z nas wcieliła się w rolę polskich oficerów, a część odtwarzała siepaczy z NKWD. W trakcie przemarszu byly trzy postoje: przed kościołem Św.Krzyża, na pl. Zamkowym i na pl. Krasińskich. W czasie postoju konwoju narratorka Dorota Krzyżewska odczytywała fragmenty korespondencji odnalezionych w katyńskich dołach śmierci, oraz nazwiska kilkudziesięciu osób zamordowanych w Katyniu, wśród nich nazwiska wolsztyniaków: Leśnika Bolesława, Masznera Czesława, Pituły Józefa i Kurnatowskiego-Mielżyńskiego Zygmunta Marię Stanisława. Wolsztyniacy identyfikujący się z wyczytanymi osobami wstawali i szli zapalić znicze przy kamieniu katyńskim. Mali Bohaterowie Marszu – dzieci z sekcji Zawiszacy GH Radosław rozdały kilkanaście egzemplarzy książki Krzysztofa Błaszczyka „Katyń Wolsztyńska Lista” a także przeszło 300 fotokopii rozkazu Stalina o rozstrzelaniu polskich jeńców wojennych. Te małe dzieci budziły podziw i uznanie zarówno uczestników marszu, jak i mieszkańców Warszawy. Za ich postawę patriotyczną Mali Bohaterowie zostali wyróżnieni honorowym dyplomem Prezesa Zarządu Głównego Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej im Marszałka Józefa Piłsudskiego.

To samo wyróżnienie otrzymała GH Zgrupowanie „Radosław”- organizatorzy Katyńskiego Marszu. Momentem kulminacyjnym była chwila gdy „jeńcy polscy” ze związanymi rękoma wchodzili pod wagon kolejowy. Rozległy się strzały, a żołnierzy przykryto kirem. Marsz miał jeszcze wiele wzruszających momentów, ale nie sposób wszystkie opisać w jednym krótkim artykule. Przesłaniem marszu jest zachowanie pamięci o przedstawicielach polskiej elity, która zginęła od strzału w tył głowy i byśmy pamiętali, że ta zbrodnia dokonana na Rzeczypospolitej w 1940 roku nadal pozostaje nierozliczona. Współorganizatorami Marszu byli: Komitet Katyński, IPN i Fundacja „Golgota Wschodu”.- informuje Maciej Myczka. Opr. CARO